Kategorie:
Drakulcio ma kłopoty. Jak zjeść francuską żabę?
Dodaj do schowkaSpis treści
Opis produktu
Cześć, to ja, Drakulcio!<br/>Nasza szkolna drużyna piłkarska, Orzełki zaczęła światową karierę! No, może jeszcze niezupełnie, ale na dobry początek, dzięki tacie Gerarda dostaliśmy zaproszenie do Francji. Mecz z młodzieżową drużyną trenującą z klubem Olimpique Marsylia to jest coś!<br/>Zmierzyliśmy się nie tylko z przeciwnikami na boisku, ale także z dziwnymi francuskimi zwyczajami. W tarapaty można wpaść już na powitalnym przyjęciu, gdy w eleganckiej restauracji do stołu zostaną podane owoce morza! Wycieczka za miasto może zmienić się w koszmar, gdy pół grupy zgubi się na wielkim lawendowym polu, a reszta przez pomyłkę trafi na jacht milionera, opalającego się na plaży w Saint Tropez.<br/>Poza tym, to zupełnie nie moja wina, że zepsuł się automat do płacenia na Autostradzie Słońca i powstał wielki korek, o którym gazety napisały, że widać go nawet z kosmosu. A to, ze Tedi utknął w celi na zamku hrabiego Monte Christo to zupełny przypadek! No i te francuskie dziewczyny, które są jakieś inne niż u nas W tej Francji po prostu wszystko jest nie tak!<br/>
Adres e-mail został dodany do naszej bazy. Jak tylko Drakulcio ma kłopoty. Jak zjeść francuską żabę? bedzie dostępny zostaniejsz poinformowany e-mailem
Recenzje czytelników "Drakulcio ma kłopoty. Jak zjeść francuską żabę?"