Kategorie:
Spis treści
O książce
Stały ląd nie jest właściwy kondycji ludzkiej, zdaje się mówić Krystyna Lenkowska w swoich nowych wierszach z tomu Kry i wyspy, ósmego już zbioru w jej dorobku. Wyspy i kry – kry, czyli ruchome (fałszywe?) wyspy – istnieją na fali czasu, dają niejasną i migotliwą podstawę, by uczepić się ich i, jak w wierszu Lekcja oprawy z tomu Wybór Ewy (2005), „na fali mijania” trwać „z zapartym tchem”. Zarówno kry, jak i wyspy cechuje ograniczoność fizyczna, jednak kry dodatkowo charakteryzują się niestabilnością, chybotliwością, jak również drastycznym ograniczeniem czasowym i zależnością od warunków pogodowych, trudnych do przewidzenia. Te same cechy zdają się właściwe ludzkiemu istnieniu, umieszczonemu w zagadkowej i przypadkowej przestrzeni, na planecie „zanurzonej w wodzie i powietrzu” (Dziewczynka na krze), w określonym odgórnie czasie. To właśnie czas zaznacza się w tych wierszach najwyraźniej, wydaje się stanowić ich ośrodek. Czas, a wraz z nim przemijanie, element fundamentalny dla ludzkiego istnienia – istnienia ograniczonego przestrzennie (w wymiarze kosmicznym) i czasowo, niepewnego. Podobnie jak w poprzednim przejmującym tomie Tato i inne miejsca (2010), poświęconym odchodzeniu i śmierci ojca, i w najnowszym zbiorze będzie mowa o upływie czasu i nierozerwalnie związanej z nim perspektywie końca.
Recenzje czytelników "KRY I WYSPY"