Kategorie:
Spis treści
O książce
Uczta z łakomą pandą
Są książki do czytania lub do oglądania, takie, które działają na wyobraźnię i te, które pobudzają zmysły, służą do zabawy albo zachęcają do nauki. Bywają też takie, które łączą wszystkie te cechy. Tak jest w przypadku Kuchni łakomej pandy.
Tytułowa panda to tylko jeden ze zwierzaków należących do grupy bohaterów tej uroczej książeczki. Są jeszcze m.in. zające, niedźwiedzie, lis. Wszystkie poznajemy w sytuacjach związanych z jedzeniem lub przygotowywaniem posiłków, a właściwie deserów i przekąsek.
Niewielkich rozmiarów książka w kartonowym trwałym i estetycznym wydaniu przeznaczona jest już dla dzieci dwuletnich. Dlatego tekstu jest tu niewiele pojawia się on w postaci haseł, które opisują przedstawiane obrazami sytuacje. Ich rolą jest sygnalizowanie tematów, zachęcanie do rozmów i opowiadania. One również konsekwentnie jak wszystko w całej książce działają na kulinarną wyobraźnię. Przykładem niech będą chociażby Ciasteczkowi pomocnicy czy Kruche fantazje.
Siłą Kuchni są jednak przede wszystkim ilustracje subtelnie zarysowane postacie i kulinaria czy delikatne, pastelowe kolory wprost kojarzą się ze smacznymi deserami, pozwalają niemal poczuć ich zapach czy konsystencję.
Cała książka jest małą ucztą dla zmysłów słowem i obrazem uruchamia wyobraźnię i pobudza apetyt. Dorosłym, którzy będą czytać ją z dziećmi, pomoże budować sugestywne opowieści o jedzeniu, rozmawiać z nimi o smakach czy potraktować ją jako pretekst do pierwszych wspólnych kulinarnych eksperymentów. To również znakomita pozycja do pracy z małymi niejadkami.
Co ważne, każde z pojawiających się haseł zapisane jest w jednym z czterech języków, podobnie jak znajdujące się na końcu książeczki pojęcia. A że najłatwiej przychodzi uczenie się języka na podstawie skojarzeń, ta smakowita pozycja może stać się zaczątkiem dziecięcego słownika języków obcych.
Są książki do czytania lub do oglądania, takie, które działają na wyobraźnię i te, które pobudzają zmysły, służą do zabawy albo zachęcają do nauki. Bywają też takie, które łączą wszystkie te cechy. Tak jest w przypadku Kuchni łakomej pandy.
Tytułowa panda to tylko jeden ze zwierzaków należących do grupy bohaterów tej uroczej książeczki. Są jeszcze m.in. zające, niedźwiedzie, lis. Wszystkie poznajemy w sytuacjach związanych z jedzeniem lub przygotowywaniem posiłków, a właściwie deserów i przekąsek.
Niewielkich rozmiarów książka w kartonowym trwałym i estetycznym wydaniu przeznaczona jest już dla dzieci dwuletnich. Dlatego tekstu jest tu niewiele pojawia się on w postaci haseł, które opisują przedstawiane obrazami sytuacje. Ich rolą jest sygnalizowanie tematów, zachęcanie do rozmów i opowiadania. One również konsekwentnie jak wszystko w całej książce działają na kulinarną wyobraźnię. Przykładem niech będą chociażby Ciasteczkowi pomocnicy czy Kruche fantazje.
Siłą Kuchni są jednak przede wszystkim ilustracje subtelnie zarysowane postacie i kulinaria czy delikatne, pastelowe kolory wprost kojarzą się ze smacznymi deserami, pozwalają niemal poczuć ich zapach czy konsystencję.
Cała książka jest małą ucztą dla zmysłów słowem i obrazem uruchamia wyobraźnię i pobudza apetyt. Dorosłym, którzy będą czytać ją z dziećmi, pomoże budować sugestywne opowieści o jedzeniu, rozmawiać z nimi o smakach czy potraktować ją jako pretekst do pierwszych wspólnych kulinarnych eksperymentów. To również znakomita pozycja do pracy z małymi niejadkami.
Co ważne, każde z pojawiających się haseł zapisane jest w jednym z czterech języków, podobnie jak znajdujące się na końcu książeczki pojęcia. A że najłatwiej przychodzi uczenie się języka na podstawie skojarzeń, ta smakowita pozycja może stać się zaczątkiem dziecięcego słownika języków obcych.
Recenzje czytelników "Kuchnia łakomej pandy"