Kategorie:
Poniedziałkowe dzieci w.2020
Dodaj do schowkaSpis treści
Opis produktu
Było to lato, gdy umarł Coltrane, lato miłości i zamieszek, lato, gdy przypadkowe spotkanie na Brooklynie pchnęło dwoje młodych ludzi na drogę sztuki, miłości i wspólnej pracy. Patti Smith została poetką i piosenkarką, a Robert Mapplethorpe rozwijał swój prowokacyjny styl w fotografii. Niewinni, oddani sztuce, przemierzali Nowy Jork od Coney Island po Czterdziestą Drugą Ulicę, aż dotarli do słynnego okrągłego stołu w lokalu Kansas City, w którym brylował krąg przyjaciół i wyznawców Andy ego Warhola. W 1969 roku para zamieszkała w hotelu Chelsea i weszła do środowiska ludzi okrytych dobrą i złą sławą, wpływowych artystów z barwnej cyganerii. To tam dwoje dzieciaków zawarło pakt, że będą się o siebie troszczyć. Poniedziałkowe dzieci zaczynają się jako historia miłosna, a kończą jako elegia. To także hołd złożony Nowemu Jorkowi na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, jego pięknu i jego demonom. To prawdziwa baśń, portret dwojga młodych artystów w przededniu sławy.<br/>W Poniedziałkowych dzieciach Patti Smith, matka chrzestna punk rocka, niejednego zaskoczy: pisze bowiem list miłosny, który jest nie tylko pożegnaniem kochanka i przyjaciela, ale też intrygującym, bo bardzo osobistym obrazem zmierzchu lat sześćdziesiątych, jednej z najbarwniejszych epok minionego stulecia, z ich idealizmem, naiwnością i często straceńczym szaleństwem.<br/>W scenerii, którą tworzą opanowane przez bohemę hotele czy undergroundowe kluby, toczy się tu nowojorska odyseja dwojga zbuntowanych i utalentowanych młodych ludzi, tytułowych dzieci , które, jak bohater Buszującego w zbożu, nie godzą się na dorosłość. Jerzy Jarniewicz<br/>Wyznawców Patti Smith i Roberta Mapplethorpe a nie ma co namawiać na tę książkę. Czekają na nią od dawna. Ci zaś, którzy słyszą o tej dwójce po raz pierwszy, mają szansę się zrehabilitować. W nagrodę dostaną takie zdanie: Jesus died for somebody s sins, but not mine. Pierwszy raz usłyszałem ten tekst w połowie lat osiemdziesiątych, w czasach mszy za Ojczyznę. Brzmiał grzesznie i kusząco. To książka o wielkiej miłości i o tym, że słowa nie rozdzielimy się mają większą siłę od słów miłość do grobowej deski. O tym, jaka jest cena niezależności autorskiej, i o tym, że ostre celebryckie światło lubi być bardzo kontrastowe. Mikołaj Grynberg<br/>Chociaż nigdy nie zasłuchiwałam się twórczością Patti Smith, zawsze byłam fanką barwy jej głosu. Imponuje mi swoją autentycznością, kroczeniem pod prąd, niedoścignionym intelektem, naturalnym, nieco męskim wizerunkiem. Jest tylko jedna taka Patti, po prostu. Novika<br/>Poniedziałkowe dzieci to nie tylko poruszająca historia bezgranicznej miłości, ale także studium stawania się artystą, dojrzewania do swojej roli. A Nowy Jork z początku lat siedemdziesiątych podlany beatnikowym sosem z rock and rollem w tle smakuje wyśmienicie! Katarzyna Staszko<br/>[] ta książka ma w sobie wszystko, co sprawiło, że Nowy Jork lat siedemdziesiątych był tak ekscytujący jest opowieścią o lęku i biedzie, o powadze, ale i optymizmie sztuki, o poczuciu bycia spadkobiercą i kontynuatorem wielkiej sztuki z przeszłości. To była niewielka artystyczna społeczność, z uwagą obserwowana przez media, która rozkwitła w momencie, kiedy Nowy Jork stał się kulturalnym centrum zachodniego świata. Edmund White, The Guardian<br/>
Adres e-mail został dodany do naszej bazy. Jak tylko Poniedziałkowe dzieci w.2020 bedzie dostępny zostaniejsz poinformowany e-mailem
Recenzje czytelników "Poniedziałkowe dzieci w.2020"