0
0.00 zł
0
Koszyk 0.00 zł
Wszędzie

Święty i błazen

Święty i błazen

Jan Góra w odsłonach Jana Grzegorczyka

Produkt niedostępny
Wydawca: Zysk i S-ka
Data wydania: 2014
ISBN/EAN: 9788377854754
Dodaj do schowka
Dostawa od 7,99 zł
44,90
Ilośc
Do koszyka
Gratulacje!
Gratis został dodany do wybranego w produktu, szczegóły w koszyku

Wymiary produktu

O książce

PUBLICZNA SPOWIEDŹ WIELKIEGO GRZESZNIKA, KTÓRY PRAGNIE ZOSTAĆ ŚWIĘTYM Święty i błazen – niepowtarzalna w swej szczerości opowieść dominikańskiego wizjonera. Jan Góra, który co roku przyciąga na pola Lednicy pod Rybę 100 tysięcy ludzi, dla jednych jest charyzmatykiem, dla innych błaznem i hochsztaplerem pożerającym swoich współpracowników. Nad Lednicą, u źródeł chrzcielnych Polski, ojciec Jan wypełnia wypaloną przez PRL i współczesne media wyobraźnię młodych chrześcijańskimi symbolami. Góra to żywioł, budując swój teatr, rani i sam jest raniony. Zdążając do celu, idzie na skróty. Jego nielegalne metody działania wykańczają biskupów i przełożonych. „Zostawcie go, to co robi jest Boże!”, usprawiedliwiają go obrońcy. Czy rzeczywiście chroni go „niebiański immunitet”? Dopóki żył Jan Paweł II, Góra miał w nim potężne wsparcie. Papież mu wyznaczał zadania i błogosławił. Po jego śmierci postawiono mu zarzut, że się wypalił i nie potrafi żyć w epoce po „21:37”. Józef Tischner pytany, co sądzi o Janie Górze, odpowiedział krótko: „Jeden taki musi być”. Prowadzący sąd nad Janem Górą Grzegorczyk nie ogranicza się do przesłuchiwania oskarżonego. Co chwila wzywa świadków jego życia. Nie ma innego wyjścia – Góra albo zostanie wyniesiony na ołtarze albo spłonie na stosie. „Nie dziwię się, że Góra zdecydował się na tę spowiedź. Przed Grzegorczykiem nawet puszki z konserwami same się otwierają”. Aleksander Rozenfeld Jan Góra pozwalał sobie przy Papieżu na zachowania i działania, o których inni baliby się nawet pomyśleć. Niektórzy określiliby je jako nieodpowiednie albo gorszące. A Papież, gdy Góra wsadzał jego rękę do wiaderka z silikonem protetycznym po to, aby uzyskać odlew jego dłoni dla potomnych, stukał się widelcem w czoło i mówił do księdza Dziwisza: „Stasiu, po co z tym facetem zaczęliśmy się zadawać?”, i ponownie zapraszał ojca Górę, i wspomagał jego projekty, plany, wizje... *** — Podobno kiedy ojciec wstąpił do zakonu, to na brzydkie słowo mdlał jak św. Stanisław Kostka, a teraz sam ojciec wyznał Marii Okońskiej, że przeklinanie jest ojca grzechem głównym... — Tak, Jasiu, stwardniałem… Język z budowy dociera i rozbudza. Nie można pieszczotliwie kłaść cegły. A ja kładłem jej niemało. Ofiary są, niestety. Żal mój jest także. Ale czy zdołam się poprawić, jak obiecałem Marysi Okońskiej, to zależy od łaski, o którą proszę codziennie. (Fragmenty książki
Dane szczegółowe
Wydawca:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2014
Format:
17.0x23.0cm
Ilość stron:
432
Języki:
polski
Oprawa:
Twarda z obwolutą
Wydanie:
1
Dostawa od 7,99 zł
44,90

Wymiary produktu

Błędny adres e-mail
Twój adres e-mail już jest zapisany w naszej bazie dla tej pozycji

Adres e-mail został dodany do naszej bazy. Jak tylko Święty i błazen bedzie dostępny zostaniejsz poinformowany e-mailem

Recenzje czytelników "Święty i błazen"

Przeglądaj z kategorii